Żniwiarz. Pusta noc. [#1]

Hei!
Nad książką do pierwszego posta długo się zastanawiałam. Powinno być to coś interesującego i świeżego. Nie chciałam zaczynać mojej blogowej przygody z postem "witającym". Postanowiłam, więc wybrać ostatnią polską książkę, którą czytałam.
"Żniwiarz. Pusta noc." Pauliny Heandel. Zapowiadało się ciekawie i tak też się okazało. Nie przepadam za współczesną polską beletrystyką, ale tu bardzo mile się zaskoczyłam. Poznajemy młodą- 20 letnią- Magdę. Dziewczyna nie studiuje, ale pracuje u rodziców w księgarni. W dzień wiedzie niby zwykłe życie. Natomiast nocą wraz ze swoim "wujkiem" Feliksem ściga upiory z słowiańskiej mitologii. Chociaż ściga to za dużo powiedziane, bowiem Feliks nie pozwala jej za bardzo się w to mieszać, a od początku widzimy, że bohaterka aż lgnie do walki. Feliks jest żniwiarzem, czyli osobą, która jako jedyna może wygonić umarlaków z naszego świata. Niedługo poznajemy nowych bohaterów - Mateusza i Nadię - i rozpoczyna się akcja. Ktoś morduje innych żniwiarzy i robi to z okrucieństwem. Aby rozwiązać tą sprawę, Feliks będzie potrzebował Magdy, choć nie za bardzo chce to przyznać.
Wartka akcja, interesujące postacie i słowiańska mitologia robią swoje. Autorka wykonała naprawdę świetną robotę, łącząc naszą mitologię (której pisarze chyba się boją) z utworem młodzieżowym. Stworzyła przyjemną, detektywistyczną i fantastyczną opowieść, po której skończeniu, aż nie mogę się doczekać, co będzie w 2 części.
Czytała ktoś "Żniwiarza"? Jak odczucia?



Komentarze

Prześlij komentarz