Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno [#5]

Hei!
             Powiem szczerze, że chyba nie jestem zbyt wytrwała w moich wyzwaniach.  Od kilku tygodni żyję tylko niebieskimi książkami (wyjątkiem jest seria szklany tron) i trochę mnie to przerasta. Dlatego zawieszam na nieokreślony czas moje #BlueChallenge i rzucam się w wir przypadkowych książek, które znajdę. Odrobina spontaniczności nie zaszkodzi i nie przedłużając zapraszam na recenzję książki "Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno" Kristy Moseley.
           " Od zawsze unikam jakiegokolwiek fizycznego kontaktu. Dotykać może mnie tylko mama, mój brat Jake i… Liam. Od ośmiu lat co wieczór chłopak z domu naprzeciwko zakrada się przez okno do mojej sypialni i zasypiamy niewinnie przytuleni. Gdyby Jake wiedział, że Liam spędza u mnie każdą noc, chybaby go zabił. Liam to największe szkolne ciacho. Szaleją za nim wszystkie dziewczyny, a on zmienia je jak rękawiczki. Nie mogę go rozgryźć. W dzień zachowuje się jak megadupek, a w nocy jest ciepły i kochany. Wiem, że nie mogę się w nim zakochać – związki Liama nie trwają dłużej niż kilka nocy…" 
           Oficjalny opis książki.

         Dzisiaj pierwszy raz na moim blogu nie opisywałam sama fabuły książki. Dlaczego? Obawiam się, że z moim talentem do spojlerowania po prostu nie dałabym rady. W przypadkach takich książek, ciężko jest mi komukolwiek opisać jej fabułę nie zdradzając jej zbytnio. Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał mi tego za złe. Tak, więc... Po pierwsze tytuł książki. Jest on dla mnie trochę śmieszny,ale przynajmniej brzmi tak samo, jak po angielsku. Co do książki, to nie mam słów.  Niby nie jest to nic nowego w mojej biblioteczce, ale nie sądziłam, że aż tak ruszy moje serduszko. Naprawdę dobra i przyjemna książka, którą przeczytałam w kilka godzin. Co prawda, mam duże wątpliwości do tego, czy chłopak taki jak Liam w ogóle istnieje (autorka najwyraźniej chciała stworzyć ideał). I powiem szczerze, że tylko to odrobinę mi przeszkadzało w czytaniu. Troszkę tak bajkowo, ale jednak normalni ludzie i normalne problemy. Pożyczyłam książkę przyjaciółkom, które po prostu się w niej zakochały. Ja jednak pozostanę bezwzględna i profesjonalna, co do oceny. ;)
Moja ocena: 8/10

Pozdrawiam,
Emila.


Komentarze

  1. Ładne zdjęcie. ;)
    Co do książki - to zdecydowanie nie moje klimaty, więc raczej na 100% nie przeczytam. xD Ale fajnie że tobie się spodobała. :)
    Pozdrawiam!
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Już Cię lubię dziewczyno! Kocham tę książkę, ta historia z masą cukru powoduje, że się rozpływam nad nią. Polecam ci inne książki tej autorki!
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  3. Okłada jakoś zbytnio nie zachęca, ale Twoja recenzja już tak, z pewnością po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz